Hell of a season

Kochani!

Nawet nie wyobrażacie sobie jak entuzjastycznie nastawiałam się na ten dzień. W końcu nadszedł! Okupiony lamentem rozstających się ukochanych, jękiem rozpaczy Przywódcy Pum, któremu przerwano i spod nosa źródło radości ujęto, piskiem opon samochodów, przez które szyby ostatnie pożegnalne całusy posyłano.
Wymiennicy, będziemy tęsknić! ...... NOT

To nie tak, że nie będzie Was brakować ani trochę... Na wasze miejsce (wiem, że czytacie mnie wciąż i z zapartym tchem) po prostu przyjęto świeżość, dziwność i mocarność. Obiły mi się o uszy pewne niedwuznaczne propozycje w kierunku Franceski wyprowadzone - co na to ostatnimi czasy niespotykany bez swej wybranki Nathaniel? Jak podobała się Norwegom żenująca parada, chyba przez zjarane umysły wykreowana i zorganizowana, ociekająca podobną słodyczą, jaką grecko-amerykańskie źródła nawadniają naszye, prawie-rodzime bo yorkshireowskie organizmy? Castiel, rada przyjacielska, uświadom sobie, że jesteś p o n a d t o. To ostatnio całkiem on top slogan, moim skromnym zdaniem. Skoro sama więź braterska Collierów zostaje takimi banałami umacniana - musi coś znaczyć. Nawet jeśli zamieszane są w to kobiety. Blaise, spokojnie, mimo, że jesteś zapędzony w iście sokolski róg - wybrniesz z tego. Przecież masz miesiąc na podjęcie decyzji...

Liczę na to, że świętowanie przyjazdu naszych drogich gości nie zakończy się na kolejce do budki z pocałunkami (w której nie widziałam Aidena - skąd ta kolejka?) i grillowanej kiełbasy (Chloe, zakładam że niewiele wspólnego masz ze swoją partnerką). Wierzę w Was, drodzy st.bernardowicze, na skrzywiony zmysł estetyczny i oszałamiające zdolności organizacyjne. Szykuje się after?

Zamiećcie brudy namacalne pod dywan (przy okazji usuwając z widoku wypróżniającą się niewiadomoktórędy dziwną Sokolicę), te na pierwszy rzut oka niezauważalne wywleczcie na wierzch - wymiana uczniowska jest dla Was zdecydowanym sprawdzianem.
Kto zaliczy a kogo tknie przedegzaminowa-poimprezowa amnezja?
Oczekuję zwalających z nóg efektów międzynarodowego miesiąca.



Ja dla Was, Wy dla mnie

Tittle - Tattle